HALO MORĄG

Palenie wiąże się z wyższym ryzykiem samobójstwa

Osoby palące papierosy wykazują 2,5 raza większe ryzyko popełnienia samobójstwa niż osoby nie sięgające po nikotynę. Ryzyko odebrania sobie życia spada jednak u osób, które rozstały się z nałogiem – odkryli hiszpańscy naukowcy.

Badacze zwrócili uwagę na statystyki palenia papierosów – i zachowań samobójczych, takich jak wyobrażenia, planowanie, próby samobójcze i popełnione samobójstwa w Hiszpanii. „Jeden na pięciu Hiszpanów pali codziennie. Biorąc pod uwagę wyniki różnych badań – sugerujących, że palenie może mieć związek ze zwiększonym ryzykiem samobójstwa – zdecydowaliśmy się na zbadanie tego związku” – mówi Miriam Cotaina ze szpitala Consorcio Hospitalario Provincial de Castellón w Hiszpanii.

Badacze przeanalizowali łącznie prawie 2,5 tys. artykułów naukowych na temat związku nałogu nikotynowego z samobójstwami. Ostateczna metaanaliza objęła dane z 20 artykułów, w których opublikowano najbardziej miarodajne wyniki badań, obejmujące łącznie 2 457 864 osób.

„Analiza wyników pokazuje, że palenie zwiększa ryzyko samobójstwa średnio o 2,5 raza. Liczba ta wydaje się jednak zmniejszać u byłych palaczy. Ta zależność wydaje się występować w całym spektrum samobójczym, ponieważ ryzyko wystąpienia myśli samobójczych jest 1,84 raza wyższe wśród palaczy i tylko 1,35 raza większe wśród osób, które przestały palić tytoń” – zauważają badacze.

Psycholog Ana Benito z Uniwersytetu w Walencji w Hiszpanii zauważa też, że podczas pandemii COVID-19 badacze zaobserwowali znaczny wzrost prób samobójczych, zwłaszcza wśród młodych kobiet. “Dane z tego badania pokazują, że kobiety, które palą, mają wyższe ryzyko samobójstwa niż mężczyźni, co zmusza nas do zastanowienia się, w jakim stopniu różnice płciowe wpływają społecznie na zachowania samobójcze” – mówi badaczka.

Jednym z możliwych wyjaśnień biologicznego związku palenia tytoniu z samobójstwem jest rola nikotyny w ośrodkowym układzie nerwowym – może ona obniżać poziom serotoniny w hipokampie, co z kolei może prowadzić do dysfunkcji tej części mózgu, a także i rozwoju depresji. „Jedną z najbardziej popartych dotychczas hipotez dotyczących depresji i samobójstw jest spadek neuroprzekaźników, takich jak serotonina, noradrenalina i dopamina. Spadek ten może prowadzić do wystąpienia objawów lękowo-depresyjnych, które mogą prowadzić do samobójstw”- wyjaśniają badacze.

Wyniki badania przedstawiono w piśmie „International Journal of Environmental Research and Public Health” (https://www.mdpi.com/1660-4601/18/11/6103). (PAP)

error: Nie kopiuj!!!