Warmia i Mazury

Pieczątka do lakowania listów

W ramach profitów pochodzących z akcji oczyszczania studni zamkowej, Gabinet Numizmatyczny wzbogacił się o niewielki, niemniej bardzo ładny obiekt rozbudowujący kolekcję sfragistyczną, czyli zbiór pieczęci. Z ciekawszych zabytków, jakie wchodzą w jej skład, podkreślić wypada pieczęcie cechowe datowane od XVII-XIX wieku, obejmujące głównie teren Prus Wschodnich, a związane między innymi z takimi zawodami jak: kuśnierz, piekarz, ślusarz, kominiarz, bednarz, tokarz, garncarz.

Drugim interesującym, „mini” zbiorem jest właśnie ten odnoszący się do pieczętowania osobistej korespondencji. Są to między innymi przedmioty mające formę tłoków z uchwytami dekorowanymi ornamentem lub przyjmującymi postać figuralną – popiersie Tadeusza Kościuszki, Kariatyda. Osobnym przykładem jest tak zwana pieczątka do dewizki, przedmiot stojący na pograniczu sfragistyki i biżuterii, gdyż jego funkcja była z czasem wyłącznie ozdobna. Drobny breloczek, przywieszka oprawna w złocony brąz, która w miejscu stempla ze znakiem rodowym posiada wycięty w szkle portret, tzw. intaglio.
Historia uwierzytelniania za pomocą pieczęci sięga tysięcy lat wstecz. Przyjmuje się, że pierwszym tego typu znakiem był odcisk muszli a etymologia słowa pochodzi od „pieczenie”, „odciskanie” czynności związanej z napiętnowaniem, nacechowaniem. Pieczęci jako znaku uwierzytelniającego, własnościowego, rozpoznawczego, gwarantującego nienaruszalność prawa, dokumentu czy osoby, używali monarchowie, dostojnicy kościelni, administracja państwowa, miasta, wsie, parafie oraz cechy. Z czasem przeszła też w sferę prywatną, przy czym w tej ostatniej kwestii zarezerwowana była raczej dla klas wyższych.
Na przestrzeni wieków pieczęcie wykonywano z różnych materiałów. Tłok, czyli oprawa stempla mógł być wykonany z kamienia, drewna, mosiądzu, brązu, żelaza a nawet złota czy srebra. Sposób zdobienia, niekiedy bardzo dekoracyjny i wyszukany zależał od statusu posiadacza i gustu epoki. Wybór tworzywa, z którego przygotowywano stempel zależał od materiału, który służył do wykonywania odcisku. Wykorzystywano w tym celu wosk, lak, metal, tusz, mosiądz, ołów czy żelazo. Pieczęcie różniły się między sobą wyglądem, w zależności od rangi sygnowanego dokumentu, a sposób ich umieszczania był różnorodny.
W korespondencji tradycyjnej, która w minionych wiekach była głównym kanałem przekazywania wiadomości, odciski pieczęci dodawano niekiedy, podobnie jak w oficjalnych dokumentach, mocując je w specjalnym kapslu podwieszonym na wielobarwnych sznurkach lub paskach do złożonej krawędzi pergaminu. Na listach papierowych, składanych w kopertę, stosowano bardziej różnorodne sposoby odciskania, używając wosku, laku, opłatków oraz druku. Istniał wówczas cały system znaków i symboli takich jakby chociażby kolor wosku czy laku, w wypadku których biały zarezerwowany był do korespondencji prywatnej (odcień bieli w zależności od rangi społecznej), czerwony pocztowej.
Niekiedy pieczęć służyła nie tylko posiadaczowi tłoka. Pomijając liczne próby fałszerstw, o uwierzytelnienie lub zabezpieczenie dokumentu czy listu mogła poprosić osoba nie posiadająca takowej. Posługiwać się nią mógł również spadkobierca. Sam odcisk pieczęci królewskiej, bez dokumentu, stanowił glejt i gwarancję bezpiecznej podróży dla jego posiadacza.
W dawnych czasach korespondencja była sztuką, dlatego obok dopracowanej kaligrafii tekstu, odpowiedniego doboru papieru, staranny odcisk pieczęci był wyrazem szacunku. Do pisania listów służyły niekiedy całe zestawy przechowywane w gustownych przybornikach. O ile przedmiot do znakowania listów w postaci sygnetu lub przywieszonej do dewizki czy pasa kontuszowego mini pieczątki na stałe towarzyszył jego posiadaczowi, o tyle pieczątka z dekoracyjnym uchwytem mogła spoczywać na biurku w towarzystwie skompletowanych pod względem wizualnym przyborów do pisania: pióra, noża do otwierania listów, nożyka do skrobania atramentu i tygielka.

Nie wykluczone, że prezentowana pieczątka do lakowania listów mogła wchodzić w skład takiego zestawu biurkowego. Jej wyszukana oprawa w postaci uchwytu pokrytego secesyjną linią załamującej się taśmy podkreślającej obrzeża oraz motywem liści i owoców jeżyny sugeruje, że obok funkcji czysto użytkowej przedmiot ten stanowił element dekoracyjny, cieszący oko drobiazg. O jego randze świadczy też materiał (srebro) z jakiego został odlany Niestety brak nazwy firmy i nieczytelny znak (punca) nie pozwalają na chociaż przybliżone określenie proweniencji. Właściciel, a właściwie sądząc po dekoracyjności właścicielka przedmiotu, również pozostanie tajemnicza. Na stemplu, w miejscu gdzie zazwyczaj w sferach szlacheckich umieszczano herb rodowy widnieją litery H.M.

(Muzeum Warmii i Mazur)

error: Nie kopiuj!!!