Warmia i Mazury

Dr Maciej Szlinder. Dochód podstawowy nie taki straszny

Pierwszy program pilotażowy bezwarunkowego dochodu podstawowego w Polsce jest planowany na Warmii i Mazurach. W grupie przygotowującej eksperyment biorą udział naukowcy i absolwenci UAM – dr Maciej Szlinder, dr Mariusz Baranowski i prof. Piotr Jabkowski.

Budzący emocje bezwarunkowy dochód podstawowy (bdp) był tematem seminarium, w którym wziął udział dr Maciej Szlinder, absolwent UAM i UEP, prezes Polskich Sieci Dochodu Podstawowego, a także autor przewodnika po idei bezwarunkowego dochodu. Publikacja zajęła drugie miejsce w konkursie Economicus 2019 w kategorii na najlepszą polską książkę, szerzącą wiedzę ekonomiczną. Spotkanie odbyło się w ramach cyklu „Jakie nowe konstytucje?”, organizowanego przez Zakład Teorii i Badań Praktyk Społecznych Wydziału Socjologii.

O idei bezwarunkowego dochodu podstawowego dyskutuje się od lat. Upraszczając – zwolennicy widzą w nim sposób na zmniejszenie nierówności społecznych i aktywizację zawodową, krytycy obawiają się wysokich kosztów i tego, że ludziom nie będzie się chciało pracować. Ale czym tak naprawdę jest bdp? Jest bezwarunkowy czyli osoby, które go otrzymują, nie muszą spełniać określonych wymagań; jest powszechny, co oznacza, że otrzymują go wszyscy, a nie wybrana grupa ludzi; ma charakter indywidualny – przysługuje jednostkom. Jest to świadczenie pieniężne, wypłacane regularnie przez państwo. Dochód podstawowy powinien wystarczyć do realizacji podstawowych potrzeb. Co to znaczy? Punktem odniesienia może być próg ubóstwa lub np. w Polsce minimum socjalne.

Dr Maciej Szlinder z początku był przeciwnikiem bdp, ale im bardziej zagłębiał się w dowody empiryczne i argumenty, zaczął dostrzegać jego zalety. Co go przekonało? Bdp bezpośrednio likwiduje ubóstwo, wyraźnie zmniejsza nierówności, zapewnia bezpieczeństwo socjalne, zmniejszając niepewność dochodu. Ponadto wzmacnia pozycję pracowników na rynku pracy, co sprzyja zdobywaniu lepszego zatrudnienia, a także stymuluje gospodarkę.

W XXI w. przeprowadzono kilka eksperymentów z bdp w różnych częściach świata. Program pilotażowy w jednym z najbiedniejszych regionów Indii odbył się w latach 2011-12. Co miesiąc wypłacano świadczenia mieszkańcom 8 wiosek (ponad 5 tysięcy osób). Zaobserwowano wiele pozytywnych zmian. Poprawiła się higiena i odżywianie oraz poziom zdrowia – wzrosło spożycie warzyw i owoców, mięsa, a jedyne co spadło, to spożycie alkoholu.

– Jest to o tyle istotne, że odpowiada na jedno z powszechnych w społeczeństwach uprzedzeń, że jeśli przekażemy bezpośrednio pieniądze do ręki, to ludzie je zmarnują, przepiją – mówił dr Szlinder. – Inne społeczne eksperymenty również potwierdzają, że to uprzedzenie nie jest potwierdzane przez fakty.

Mieszkańcy poświęcali więcej czasu na pracę zarobkową, co skutkowało ożywieniem przedsiębiorczości – kupili więcej zwierząt gospodarskich, sprzętów rolnych. W jednej z miejscowości zawiązała się kooperatywa rybaków, którzy zakupili i zarybili staw, a potem odławiali w nim ryby. Powstała też kooperatywa szwaczek, która kupiła maszynę do szycia i zaczęła szyć odzież.

W maju 2021 r. Niemiecki Instytut Badań Ekonomicznych rozpoczął eksperyment, w którym przez 3 lata 122 osoby otrzymują 1200 euro. W Katalonii wkrótce rozpocznie się pięcioletni program – 5 tysięcy osób będzie otrzymywać od 700-900 euro i 300 euro na dzieci przez 24 miesięcy. W Polsce natomiast Stowarzyszenie Warmińsko-Mazurskich Gmin Pogranicza planuje eksperyment w północnych gminach, leżących przy granicy z Rosją. W zespole przygotowującym pilotaż uczestniczy m.in. dr Szlinder oraz socjologowie z UAM – dr Mariusz Baranowski i prof. Piotr Jabkowski z Wydziału Socjologii. Eksperyment potrwa 2 lata i będzie polegał na wypłacaniu 1300 zł grupie mieszkańców (min. 5000, max. 31000 osób).

– Ten obszar źle wypada pod względem dochodów, ubóstwa, aktywności gospodarczej i bezrobocia. Interwencja, jaką byłby program pilotażowy bdp, mogłaby przynieść istotny efekt. Jest to region wyludniający się, popegeerowski, mocno dotknięty przez skutki transformacji ustrojowej, ale także zamknięcia małego ruchu granicznego w 2018 r. – informował dr MaciejSzlinder.

Socjologowie będą badać szereg zmiennych, m.in.: aktywność ekonomiczną, społeczną, edukacyjną, kwestie dobrobytu (struktura konsumpcji, dochody, oszczędności, sytuacja mieszkaniowa, nierówności majątkowe), dobrostan mieszkańców (poczucie zadowolenia z życia, sprawstwa, niepewności itp.), zmiany w relacjach międzyludzkich mierzonych poziomem zaufania społecznego oraz bezpieczeństwo (zagrożenie przestępczością).

(UAM)

error: Nie kopiuj!!!